Dzień 6 - Leniwa niedziela
Teoretycznie nic się nie wydarzyło, no tylko jak się może nic nie wydarzyć. Jest pewne, że jesteśmy za półmetkiem naszego obozu. Jedni się cieszą, inni płaczą, jedni są zgrani, inni narzekają na domowników. Dziwi tylko, fakt, że w zeszłym roku było podobnie. Sam dziw dotyczy bardziej nie tego, że jest problem z utrzymaniem porządku itp. tylko to, że pomimo problemów, problematorzy ciągną do siebie jak magnesy o przeciwnych biegunach. Oczywiście są też tacy, którzy lekcje przerobili doskonale i nie popełnili tych samych błędów w tym roku. Obóz to 10 dni a pod dachem charaktery różne, to doskonała nauka życia w społeczeństwie.
Brzoskwinie i melony
Opuściłem obozowisko w sobotę w nocy celem zaliczenia egzaminu z psychologii na uczelnii. Po powrocie zastałem rodziców z dziećmi na spacerach, delektujących się wspólnym posiłkiem. Niestety nie udało mi się spotkać z wszystkim, czego żałuję. Tak było w przypadku mamy M., która w zeszłym roku dała się poznać jako fanka naszej akcji ze zdrową żywnością. W tym roku mama M. postanowiła także dodać coś od siebie, i tak oprócz przepysznych brzoskwiń mamy na podorędziu żółciutkie jak Minionki melony. Jedno i drugie ostatnio w modzie :-) Bardzo dziękujemy i do zobaczenia przy następnej okazji, oczywiście owoce trafią w odpowiednie małe rączki w odpowiednim czasie!
iDisco
DJ Phone zainstalowany i gotowy do działania, kolorofony i lasery śmigają tworząc obrazy przed oczami, niczym karuzela łańcuchowa w „smutnym” Wesołym Miasteczku. Play Lista doskonała, nie skażona Disco Polo dlatego idzie gładko. Biodra się chwieją, ręce to w górze to w dole, uśmiechy na twarzach, pot na czole. Pojawiają się pierwsze pytania o sen - to zmęczenie, cieszymy się, zwiastuje to spokojną noc :-) Jedni zauroczeni innymi, inni nie zauroczeni innymi! Takie życie, nikt nie mówił, że będzie sprawiedliwe. Najlepsi biorą wszystko, tylko o dziwo, zainteresowani są przede wszystkim tańcem, a nie spojrzeniami niewiast. Ostatecznie kończymy grupo po 23. Szybka toaleta nocna lub jej brak i spanko do rana. Tak kończymy obozową niedzielę!