Duży Obóz 1: Dzień 5 - krótka noc, długi dzień
Jezioranie
Dzisiejszy dzień dla sporej grupy osób biorących udział w rozruchu rozpoczął się od wejścia do jeziora. Niektóre osoby nie wiedzieć czemu wchodziły do wody w całych ubraniach razem z bluzami dresowymi. Był to najprawdopodobniej skutek uboczny oglądania filmu do późnych godzin wieczornych. Byli też tacy, co po kąpieli na hasło instruktorów „ubrać się w kimono” szli w kimono i zasypiali na plaży.
Projekt malunku
Skutki niewyspania były także widoczne podczas tworzenia projektów malowidła, które niebawem powstanie na jednej ze ścian rowerowni. Rysunki małp w butach na szpilkach z kokardą na szyi, krabów z czapkami pirackimi na głowie lub niepodobne do instruktorów podobizny instruktorów wzbudziły nasz spory niepokój. Z początku sądziliśmy, że z biegiem czasu zaburzenia neurologiczne ustąpią, lecz jedzenie podwieczorku przed obiadem lub pochłonięcie czterech talerzy kisielu w ramach kolacji również nie napawało optymizmem. Nawet flagi stworzone do gry wojennej, które miały budzić postrach w szeregach drużyny przeciwnej wzbudzają raczej litość lub zabijają śmiechem przez łzy (Nie wiem czy ktoś kiedykolwiek próbował podbijać terytorium wroga z flagą kurczaka lub Kulfona i Moniki). Dlatego doszliśmy do wniosku z opiekunami, że skoro szare komórki nie chcą już pracować tak jak powinny, należy rozdać dzieciom komórki, które każdego dnia zastępują nam rozum i sprawiają, że już myśleć nie musimy.
Apel
Drodzy rodzice,
Jeżeli podczas dzisiejszej konwersacji z Państwa pociechami zauważycie, że dziecko nie potrafi złożyć poprawnie zdania, sepleni, płacze lub nie odpowiada z sensem na zadawane mu pytania, proszę się nie niepokoić! W dniu dzisiejszym wszyscy pójdą spać wcześniej.